Copywriter w czasach AI? A na co to komu? Czy naprawdę opłaca się teraz współpracować z copywriterem, gdzie w kilka sekund dowolny tekst może wygenerować dla Ciebie Chat GPT albo jego inny odpowiednik? Co daje Ci tak właściwie współpraca z copywriterem? Pogadajmy, bo czuję, że mamy o czym.
Nie jest łatwo być copywriterem w czasach, gdy sztuczna inteligencja jak opętana wypluwa z siebie każdy możliwy rodzaj tekstu. I robi to za darmo albo praktycznie za darmo. Czy copywriter może być od niej lepszy? Czy teksty tworzone przez copywritera mogą być lepsze niż te, tworzone przez AI?
Jak zawsze – to zależy. Zależy od tego, z usług jakiego copywritera skorzystasz. I zależy od tego, jakiej jakości prompty wprowadzasz w okno dialogowe w narzędziu, którym się posiłkujesz. Powiem brzydko, ale… garbage in, garbage out. Niestety.
Nie chcę jednak, żeby ten artykuł w całości skupiał się tylko na porównywaniu copywritera z możliwościami AI. Chcę pokazać Ci, że dzisiaj, w 2024 roku, w XXI wieku, nadal, a może tak naprawdę jak nigdy wcześniej, Twoje teksty potrzebują czynnika ludzkiego.
Fakt. Sztuczna inteligencja może wygenerować dla Ciebie przyzwoite teksty i z jej pomocą możesz odczuwalnie usprawnić swoją codzienną pracę. Ja tego absolutnie nie neguję.
Ale żeby tak się stało, musisz nauczyć się z nią komunikować. Musisz dostarczyć jej na swój temat mnóstwa, ale to mnóstwa informacji. Musisz wiedzieć, jak konstruować prompty, bo jak już wiesz: śmieci na wejściu, to śmieci na wyjściu. I tak, za teksty generowane przez AI z reguły nie płacisz… Nie płacisz pieniędzmi. Ale płacisz za to inną walutą. Swoim czasem, którego potrzebujesz, żeby odpowiednio ją „wyszkolić”.
A nawet gdy to Ci się już uda, to bez znajomości chociażby podstaw copywritingu, wciąż nie masz 100% pewności, że treści wygenerowane przez AI na pewno są tak dobre. Zresztą, nie bez powodu używam tu cały czas słowa „generować”, bo to właśnie robi AI.
Niestety, ale rzeczywistość jest taka, że mało który przedsiębiorca ma chęci, by na serio nauczyć się obsługi, czy to Chata GPT, czy to innego modelu językowego i dostarczyć mu wszelkich potrzebnych danych. Od siebie dodam, że idealnie byłoby, gdyby potem znalazł jeszcze chwilę, żeby taki tekst na sam koniec własnoręcznie podrasować, a nie robić kopiuj-wklej. A takie zaniechania zwiększają z kolei prawdopodobieństwo tego, że w rezultacie teksty, które otrzyma, będą nijakie i podobne do wielu innych, dostępnych u jego konkurencji.
Wciąż się wahasz, czy Ty aby na pewno potrzebujesz copywritera? Czy warto zlecać mu stworzenie tekstów?
Jeśli masz wątpliwości, to może oznaczać to, że nie do końca czujesz, co ZYSKASZ dzięki takiej współpracy. Nie. Wbrew pozorom nie będą to tylko treści. Jako copywriterka sięgam znacznie głębiej i teraz powiem Ci o faktycznych korzyściach płynących ze współpracy ze mną.
Odzyskam dla Ciebie to, co najcenniejsze – czas
Pomyśl, ile w ciągu miesiąca albo tygodnia schodzi Ci na pisanie treści na bloga, do SM, newslettera albo na tworzenie tekstów sprzedażowych do kampanii? A może wciąż nie potrafisz się za to zabrać, właśnie przez wieczny brak czasu?
Co tu dużo mówić… tworzenie treści jest czasochłonne. Zabiera czas, który nigdy nie wróci. Czas, który możesz przecież spożytkować inaczej – na inną, subiektywnie ważniejszą dla Ciebie pracę lub po prostu na odpoczynek.
I pół biedy, jeśli Ty jeszcze faktycznie lubisz pisać. Wtedy być może tworzenie treści nie jest dla Ciebie taką katorgą i nie masz wyrzutów sumienia, że zamiast spędzać czas z rodziną, skrobiesz sobie coś tam na bloga. Ale gdy nie lubisz tego robić i każde zdanie rodzi się w bólach… Oj, wtedy czas, który da się zaoszczędzić na tworzeniu takich tekstów, staje się naprawdę cenną walutą.
Odejmę Ci stresu, frustracji i sprawię, że znowu będziesz mieć wolną głowę
Gdy nie lubisz się z pisaniem, pojawia się jeszcze jeden problem… Z reguły w takich sytuacjach tworzenie treści staje się stresujące i frustrujące. Wkurzasz się, bo nie lubisz tego robić, a teoretycznie wiesz, że tak trzeba i nie można ot tak olać tematu. Przez negatywne nastawienie efekty Twojej pracy są w dodatku raczej marne, dlatego Twoje wkurzenie tylko narasta. Zamiast zajmować się tym, co przypada na rolę CEO, Ty ślęczysz nad Wordem i próbujesz z trudem sklecić jedno zdanie. Nie masz przez to przestrzeni w głowie na nowe, świeże pomysły.
Naprawdę chcesz dalej się tak męczyć i niszczyć swoje zdrowie? Po co Ci to? Jeśli nie jest Ci po drodze z pisaniem, ktoś inny może zrobić to za Ciebie. A Ty zajmiesz się wtedy tym, co wychodzi Ci najlepiej na świecie. Win-win.
Dam Ci świeżą perspektywę i wyprowadzę z błędnego koła
Czy wiesz, że w ramach naszej współpracy nie występuję jedynie jako copywriterka? Jestem też przecież Twoją… potencjalną klientką! A to oznacza, że opisując Twój produkt [albo firmę], patrzę na niego nie tylko przez pryzmat tego, co Ty chcesz o nim przekazać, ale też tego, co jest ważne dla Twoich klientów, a co być może gdzieś zapodziało się w Twojej komunikacji albo nie wybrzmiewa z niej wystarczająco mocno.
Jest to szczególnie ważne, gdy dopiero wchodzisz na rynek, zaczynasz i nie masz jeszcze żadnego feedbacku ani dużej wiedzy o swojej grupie docelowej. Albo przeciwnie: działasz od wielu lat według starych schematów, ale teraz nie idzie Ci już tak, jak kiedyś. Czujesz, że nie odnajdujesz się w nowej rzeczywistości i Twoje treści nie realizują już swojego celu.
Dzięki moim wskazówkom unikniesz często popełnianego błędu, jakim jest pomijanie w swoich treściach tego, czego naprawdę szukają w nich Twoi klienci. I nie, nie są to przechwałki na temat tego, co oferujesz i opowiedziana z dokładnością co do miesiąca historia Twojej firmy.
Wniosek? Czasami możesz potrzebować copywritera, by wyprowadził Cię z tego błędnego koła albo uporządkował, zredagował, odświeżył Twoje treści, które przestały pracować na sukces Twojej marki.
Sprawię, że Twoja marka zacznie wychodzić do świata, budować swoją pozycję, autorytet i więź z odbiorcami
Mam nadzieję, że nie chcesz tworzyć treści tylko dlatego, że ktoś powiedział Ci, że tak trzeba albo po to, żeby łatać puste dziury na stronie. Wierzę, że dostrzegasz faktyczne korzyści, jakie z tego płyną. A jeśli nie, to krótko wyjaśnię:
Regularnie publikowane treści, takie jak artykuły, newslettery, posty, zwiększają Twoją rozpoznawalność, budują Twój autorytet i zaufanie do Ciebie, pozwalają Ci nawiązywać więź z odbiorcami. I robią to 24/7 – nawet wtedy, gdy się pochorujesz, pojedziesz na urlop albo będziesz mieć gorszy dzień i zjazd energetyczny. Raz opublikowana treść może pracować dla Ciebie latami. Pamiętaj o tym.
Ale… kluczem jest tu właśnie ta regularność. I wcale nie oznacza ona konieczności postowania każdego dnia. Ta częstotliwość zależy tylko od Ciebie, ale chodzi o to, by się jej trzymać. Jeśli postanowisz dodawać 2 artykuły blogowe w miesiącu, to dodawaj 2 artykuły blogowe w miesiącu, a nie 1 na kwartał.
Wiesz, że systematyczność nie jest Twoją mocną stroną? To kolejny powód, by nawiązać współpracę z copywriterem. Zadbam o to, by słuch o Twojej marce nie zaginął, a stale poszerzał swoje zasięgi! Mało tego, sprawię, że nie będą już dręczyć Cię myśli w stylu: „O czym by tu dziś napisać?”.
To jak, czego konkretnie potrzebujesz? Zajrzyj do oferty i zobacz, jak możemy współpracować!