Do przygotowania tego artykułu zabierałam się już od dawna. A właściwie to od bardzo dawna, ponieważ planowałam go jeszcze w czasach, w których niewiele mówiło się o AI. Teraz co niektórzy mogą zastanawiać się, czy wskazówki dotyczące tego, jak pisać lepsze treści, mają obecnie jakikolwiek sens? Zdecydowanie tak, ponieważ raczej nie zakładam, że ludzie, którzy naprawdę lubią pisać i znajdują w tym satysfakcję (lub też utrzymują się z pisania), z dnia na dzień tak po prostu z tego zrezygnują.
Zdaję sobie sprawę, że nie zawsze jest to możliwe, ale naprawdę istnieje przepaść pomiędzy pisaniem na obce lub nie do końca dobrze znane, czy też lubiane tematy a pisaniem o rzeczach, które faktycznie Cię interesują i na temat których możesz pochwalić się imponującą wiedzą. Z problemem tym w praktyce mogą mierzyć się nie tylko copywriterzy, ale i właściciele firmowych blogów, które zostały podzielone na sekcje o różnej tematyce.
Za pisaniem na tematy, na których się zna lub które się lubi, nie powinny stać jednak tylko własne, osobiste przyjemności. Naczelną korzyścią wynikającą z tego faktu, jest to, że takie artykuły są po prostu wiarygodne, wartościowe i przyjemne w odbiorze. Jeśli piszesz tekst dotyczący Twojej specjalizacji, czytelnicy z pewnością od razu wyczują Twój autorytet. Będziesz mógł/-a wykazać go m.in. wąską, niedostępną w innych publikacjach wiedzą, powoływaniem się na badania, czy też na podstawie przeprowadzonego case study.
Z powyższym wiąże się jednak jedno, podstawowe zagrożenie – popadnięcie w tak zwaną klątwę wiedzy. Inaczej zapomnienie, jak to jest nie wiedzieć tego, co już się wie i w czym jest się ekspertem. Pamiętaj, że piszesz dla człowieka. Dla człowieka, który (najczęściej) nie wie tego, co Ty, dlatego właśnie wchodzi na Twojego bloga lub stronę. Specjalistyczny żargon lub innego rodzaju skomplikowane słownictwo, wielokrotnie złożone, rozbudowane zdania na kilka linijek – tego zdecydowanie należy się wystrzegać.
Zamiast tego pisz możliwie jak najprościej, najbardziej zrozumiale i jednocześnie konkretnie, bez niepotrzebnego lania wody. Jeśli tematyka jest skomplikowana, operuj na przykładach, aby nieco rozjaśnić czytelnikom dany problem.
A co, gdy nie masz pewności, czy Twój tekst jest dostatecznie prosty i zrozumiały dla przeciętnego odbiorcy? Zanim wrzucisz go na stronę, poproś o jego sprawdzenie osobę, która również, podobnie jak Twoi czytelnicy, nie zna się na danym zagadnieniu.
Internauci lubią oryginalne, unikatowe treści, które zapadają w pamięci. Jeśli chcesz więc tworzyć lepsze teksty, dobrze jest znaleźć na nie pomysł. Wyrobić swój własny styl pisania, który odróżni Twój content od konkurencji. Takim sposobem również pracujesz na swoją wiarygodność i rozpoznawalność.
Gdy mowa o oryginalności, często pojawiającą się w tym przedmiocie obawą jest także to, czy można i czy warto pisać o tym, co zostało już napisane przez rywali? Oczywiście, że tak. Tym bardziej, gdy wiesz, że jesteś w stanie przedstawić to zagadnienie lepiej lub bardziej szczegółowo. Pamiętaj jednak, że Twoja treść powinna pozostać unikatowa i nieść za sobą własną wartość. Zawsze próbuj dlatego podejść do danego tematu, problematyki z nieco innej strony. Przedstawić ją w odmienny sposób. Poprzeć własnym doświadczeniem. Wtedy też nie musisz obawiać się, że ktoś posądzi Cię o plagiat.
Z jednej strony mówi się o tym, aby pisać prosto. Z drugiej natomiast przesadna prostota może powodować, że Twoje teksty staną się… nudne. Ten punkt trochę wiąże się również z powyższym, ponieważ w przełamaniu nudy i w tym przypadku może pomóc Ci odmienne podejście do danego tematu niż prezentowane do tej pory przez pozostałe osoby poruszające daną problematykę.
Jeśli zagadnieniu, które opisujesz, towarzyszyły jakieś kontrowersje (albo inne zabawne, czy niecodzienne sytuacje, zdarzenia) lub też Twój pogląd może zostać odebrany jako dyskusyjny, spróbuj wykorzystać to w swoim tekście. Tam, gdzie się da, używaj dlatego tego rodzaju „smaczków”. Oczywiście z umiarem i zdrowym rozsądkiem.
Jak już wspominałam, piszesz dla ludzi. A ludźmi rządzą emocje. To również emocje wpływają na ich decyzje zakupowe. Zdecydowanie nie może dlatego zabraknąć ich w Twoich tekstach. Jeśli chcesz zachęcić swoich odbiorców do tego, aby kupili Twój produkt lub skorzystali z Twoich usług, musisz odwołać się bezpośrednio do ich emocji.
Sprzedajesz dietę pudełkową (catering)? Postaw się na miejscu jej potencjalnego konsumenta i zastanów się, dlaczego może być nią zainteresowany? Co czuje w danej chwili? Jakie są jego pragnienia, motywacje, bolączki?
Taka osoba może na przykład nie lubić gotować. Być niezmiernie sfrustrowana i zmęczona robieniem zakupów spożywczych, godzinami marnowanymi w kuchni, a następnie sprzątaniem całego rozgardiaszu.
Może również być silnie zmotywowana do zmiany swoich nawyków żywieniowych i zrzucenia kilku nadprogramowych kilogramów, ponieważ za dwa miesiące leci na wymarzony urlop.
Może ponadto prowadzić bardzo intensywne życie zawodowe i spędzać w pracy całe dnie, co wiąże się z brakiem czasu na samodzielne gotowanie.
Odwoływanie się do faktycznych emocji, jakie rządzą klientami, pokazuje, że rozumiesz ich potrzeby. Daje im tym samym poczucie, że to, co oferujesz, jest faktycznie dla nich.